Ferie, ferie i po feriach… niestety w te ferie Jasiek utknął w domu z dwoma
psami, kotem i chorą babcią.
Jasiek ogląda na zmianę seriale anime i kolejne sezony
Family Guy, grając w przerwach z kolegami na komputerze.
Jest zimno i spacery nie są przyjemne, ale staramy się codziennie zrobić
kilka rundek wokół jeziorka koło domu. Dodżi nie może przeżyć, że Tytus - stary
jamnik swobodnie sobie biega, a ona jest uwiązana do smyczy. Niestety kilka
razy sprintem uciekła za ogrodzenie i zupełnie nie reagowała na wołanie, dlatego
boimy się ja spuszczać ze smyczy. Chętnie pobawiłaby się z kaczkami na lodzie i
wskoczyła na drzewo za wiewiórką, ale niestety następuje ten moment, kiedy
biegnie rozpędzona aż do końca smyczy i zatrzymuje się w miejscu. Smycz
zrobiona jest z kilku smyczy i ma aż 4 m długości, ale to dla niej zdecydowanie
za mało.