Widzicie ten uśmiech?
To Jasiek po spotkaniu z profesorem Stefaanem van Gool. Wszyscy bardzo baliśmy się tego spotkania, ale na szczęście kamień spadł nam z serca.
Tuż po wejściu do kliniki, Profesor zaprosił Jaśka i Tatę do gabinetu z wielkim uśmiechem. Od razu powiedział, że ma same dobre wiadomości!
Janek świetnie zareagował na immunoterapie. Wszystkie parametry krwi, a przede wszystkim odpowiedź na szczepionki systemu odpornościowego, są doskonałe i lepsze od dotąd uzyskiwanych u innych pacjentów. Najlepsze !!! Widzimy, że immunoterapia w przypadku Janka działa.
Oczywiście do pełnego zwycięstwa jeszcze długa droga. Musimy kontrolować kolejne obrazy mózgu w rezonansie magnetycznym, ale bazując na wynikach krwi spodziewamy się stabilizacji guza i jego powolnego obumierania. Wygrywamy dla Janka dodatkowy czas. I na razie to trzeba traktować jak duże zwycięstwo. Wszystkie parametry krwi są doskonałe. Na tę chwilę, trzeba popracować nad uzupełnieniem poziomu wapnia i potasu - zalecenie od lekarza to jeść więcej bananów.
Na szczęście nie ma potrzeby faszerować Jaśka dodatkową chemią wspierającą odpowiedź systemu immunologicznego o nazwie nivolumab, ponieważ parametry krwi są tak dobre jakby i tak go otrzymywał.
Wygląda na to, że mamy duże szczęście. Poza tym na pewno możemy podziękować trenowanej dotychczas szermierce. Janek ma wydolność i dotlenioną krew sportowca, co daje mu dodatkowe siły do walki z intruzem. Pozostałe parametry są super. Po wszystkim Profesor uściskał Janka jak własne dziecko.
Jasiek i Tata dziękowali po angielsku, po polsku i po niemiecku...
Wielki kamień napadł nam z serca, Jasiek bardzo martwił się wizytą u Profesora, tym bardziej że od dłuższego czasu męczy go podwójne widzenie.
Profesor powiedział, że wszyscy w klinice przeżywają kolejne wyniki Jaśka razem z nami, ale dzisiaj jest powód do świętowania. Immunoterapia działa. Następne podsumowanie za miesiąc.
Po pożegnaniu się z Profesorem Van Goolem, zaraz z gabinetu obok wysunęła się zarośnięta uśmiechnięta twarz doktora Sharifa, który wciągnął chłopaków do siebie.
Man...what? What I said? Everything ok...?! I białe zęby od ucha do ucha...
But you know, no more sweets! But here you are from me! I dał Jasiowi pudełko czekoladek Ferrero Rocher. One chocolate - one day... You understand?!
Jasiu pokiwał głową. Jeszcze była uwaga, że następnym razem angielski ma być lepszy.
Za chwilę Janek położył w "mikrofalówce", lekarze podłączyli kroplówki i włączyli nagrzewanie. W tym momencie wszystkim puściły emocje. Jasiu ścisnął Tatę za rękę i dwie wielkie łzy potoczyły się po policzkach...co to biedne serce musi przeżywać...
Z książką o kosmicznych bohaterach szybko zleciało 40 minut naświetlań.
W końcu udało się wygospodarować chwilę na telefon do mamy, która czekała w nerwach na wieści od profesora. Ze szczęścia popłakała się tacie do telefonu. Jasiek w tym samym czasie zadzwonił do Natalii, ale ograniczył się tylko do lakonicznego "Nooo, lekarz powiedział że wszystko idzie dooobrze".
W drodze powrotnej tradycyjna wizyta w sklepie, Janek wolnym krokiem przemierzył alejkę ze słodyczami i wrzucił do koszyka ryżowe wafle.
W tramwaju chłopaki spotkali znajomego faceta z bródką zaplecioną w warkoczyk, może to jakiś dobry duszek?
Na jednej ze stacji do kolejki wsiadła cała grupa rówieśników Jasia, wesołych, rozgadanych, takich jak Jasiek jeszcze parę miesięcy temu. Cieszcie się kochani z każdego zwykłego normalnego dnia. Kiedy jesteście zdrowi, otoczeni przyjaciółmi, zagonieni obowiązkami. Taki zwykły dzień, to wielki dar. Wszyscy chcielibyśmy, żeby pewnego dnia Jasiek o wszystkim zapomniał i wtopił się z powrotem w tłum zbuntowanych nastolatków.
Po powrocie do domu w końcu moment na dokładną relacja na rodzinnym forum, wszyscy się razem cieszyliśmy, a Michał wymyślił dla Jaśka nowy kryptonim! Od dziś nazywajmy Jaśka "Człowiekiem - leukocytem" albo "Immunomenem"!
Dziękujemy Wam Przyjaciele, za to że to wszystko jest możliwe. Bez Was Jasiek nie miałby tej szansy na leczenie. Jesteśmy niezmiennie wdzięczni za Waszą pomoc.
Jeśli chodzi o na prawdę dobrych i doświadczonych lekarzy to ja najcichszej chodzę tutaj https://cmp.med.pl/aktualnosci/2017/05/10/badania-laboratoryjne-2/. Moim zdaniem przyjmują tutaj bardzo doświadczeni lekarze, którym można w każdej kwestii zaufać.
OdpowiedzUsuń