Wspaniały, bez zadęcia i bez stresu...sama radość przyjaźń czad...
Tymi słowami Tata opisuje koncert zorganizowany przez nauczycieli i uczniów szkoły muzycznej Yamaha w Zielonej Górze.
Widać było ogromna radość ze śpiewania grania od lirycznych ballad po niemal operowe popisy wokalne i had rock grany przez 10 letnie dzieci. Śpiewał też chór dorosłych, wszyscy zaprzyjaźnieni i uśmiechnięci.
Widownia złożona była z dziadków, rodziców, znajomych i takich jak my, zachwyconych obserwatorów z boku. Radość ze spotkania z muzyką udzielała się widzom i wszyscy świetnie się bawili!
W połowie koncertu odbyły się licytacje w celu uzbierania funduszy na dalsze leczenie Jaśka.
I tak np. wyjazd na premierę filmu " Na szczęście " i uczestnictwo w bankiecie z aktorami został wylicytowany aż za 3000 !!! Koszulka Stelmetu 2500 !!! Nie mogliśmy uwierzyć własnym uszom! Tuż przed świetami Bożego Narodzenia,w okresie kiedy każda rodzina ma bardzo dużo wydatków, zbiórka z licytacji podczas koncertów przekroczyła 16000 zł!!! To ogromne wsparcie naszego kolejnego wyjazdu na immunoterapię!!! Dziękujemy fundacji Lyada, która po raz kolejny perfekcyjnie zorganizowała zbiórkę. I darczyńcom, którzy hojnie ją wspierali. Pod koniec koncertów puszki były pełne a datki się w nich już nie mieściły.
Będziemy walczyć i nigdy się nie poddamy. To możemy obiecać na pewno !
Jasiek, pomimo podwójnego widzenia bawił się znakomicie. Szczególnie podobał się Jankowi gang młodych muzyków wspierający żywiołowo rockmanów, który szalał koło naszego miejsca. Żwyiołowo tańczyli, śpiewali, klaskali i wspierali kolegów na scenie jak żyleta złożona z maniaków na stadionie... Razem z Frankiem, który z nami pojechał, śmiali się obaj.
Po koncercie poszliśmy podziękować Państwu Grabowskim... Bardzo ucieszyli się na widok Janka i wyściskali go oboje.
Pan Wojtek powiedział - podejdźmy do stoiska z przedmiotami na licytację, darczyńcy zażyczyli sobie, żeby obraz Wojciecha Zabłockiego (szermierza, mistrza świata w szabli- którego książkę " Walczę więc jestem" czytaliśmy podczas immunoterapii)trafił do Janka jako prezent od Polskiego Związku Szermierczego!
Podchodzimy do stoiska i co widzimy... ???
Że obraz pod pachą trzyma jakiś wysoki pan... I szykuje się do wyjścia.... No nie !!! Akwarela z szablą hełmem kolczugą i sztandarem husarii została sprzedana.... Powinniśmy się cieszyć...ale...
Kiedy podeszliśmy bliżej mężczyzna, który trzymał obraz pod pachą obrócił się i zobaczyliśmy wujka Zbyszka, który na nasz widok uśmiechnął się i powiedział - Wylicytowaliśmy ten obraz, chcemy go podarować Jasiowi!
Że obraz pod pachą trzyma jakiś wysoki pan... I szykuje się do wyjścia.... No nie !!! Akwarela z szablą hełmem kolczugą i sztandarem husarii została sprzedana.... Powinniśmy się cieszyć...ale...
Kiedy podeszliśmy bliżej mężczyzna, który trzymał obraz pod pachą obrócił się i zobaczyliśmy wujka Zbyszka, który na nasz widok uśmiechnął się i powiedział - Wylicytowaliśmy ten obraz, chcemy go podarować Jasiowi!
To był bardzo wzruszający moment. Widocznie tak miało być... Obraz już w pokoju Janka obok pucharów i medali...
Spędziliśmy wspaniały wieczór . Spotkało nas tyle serdecznych uśmiechów i słów wsparcia. Akumulatory w takich momentach szybko się ładują ludzką życzliwością i serdecznością.
Muzyka to język miłości!!! Dziś przemówiła prosto do naszych serc.
Muzyka to język miłości!!! Dziś przemówiła prosto do naszych serc.
Następnego dnia Pan Wojciech napisał do nas, że suma licytacji oraz zbiórki przeprowadzanej podczas koncertów złożyła się na łączną kwotę 20.400 złotych!!!
Dziękujemy !!!
Za wszystko!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz